Szalone lata 80.
Choć lata 60. przyniosły rewolucję obyczajową, a lata 70. popchnęły ją mocno do przodu – to lata 80. to modowe szaleństwo w pełnym rozkwicie. Bycie barwną kartą w księdze historii stało się w tym przypadku bardzo dosłowne – kolorami ta dekada wręcz eksplodowała, a kontrastowe trendy miały się świetnie.
Disco ponad wszystko
Czy dyskoteka może stać się inspiracją? Pewnie, że może – gdyby to było złe, to historia mody potoczyłaby się zupełnie inaczej. Gwiazdy popu królowały, a miłośnicy błysku mieli się świetnie. Cekiny, tiul, połyskliwe sukienki, miniówki z falbankami, na głośnikach Cyndi Lauper z “Girls just wanna have fun” to był przepis na podbój świata. Podziw budziły wysokie szpilki w wyrazistych kolorach i sztuczna biżuteria, plastikowy przepych miał się świetnie. Choć przez wiele lat te czasy kojarzone były z kiczem, z czasem zostały uznane za kultowe.
Dyskotekowe trendy przenosiły się na ulice, choć w nieco skromniejszym wydaniu. Codzienny makijaż ograniczał się raczej do różu, pomadki i mocniejszych brwi, choć wwydaniu imprezowym kolory prezentowały się dumnie i zgodnie z zasadą “im więcej, tym lepiej” – niebieski, zieleń, żółć, połyskliwe złoto. Wśród gwiazd makijażem wyróżniały się nie tylko piosenkarki i aktorki, ale też męscy idole tłumów – jak Boy George czy David Bowie.
Dużo, więcej, najwięcej – objętości
Ci ostatni inspirowali też fryzjerskie trendy dotyczące obu płci. Włosy były wyjątkowo ważny elementem stylizacji i do dziś są wizytówką swoich czasów. Królowała przede wszystkim objętość – długie, tapirowane fryzury miała się świetnie. Loki Madonny i szalone upięcia Cyndi Lauper, kolorowe pasemka, warkoczyki czy ozdoby we włosach. Panowie często zadawali szyku cięciem na czeskiego piłkarza – krótko z przodu, dłużej z tyłu. Miłośniczki krótszych włosów wzorowały się na księżnej Dianie albo fundowały sobie trwałą niczym Alexis z “Dynastii”, która w pakiecie z garsonką z mocno podkreślonymi ramionami nadawała im wygląd lwicy salonowej, kobiety z klasą i sukcesami.
Feeria barw i królowe fitnessu
Gdyby lata 80. były zwierzęciem, to byłyby trzema papugami, każdą w innym zestawie barw, z odjechanym pióropuszem. Najlepiej takimi posypanymi brokatem. Kolory to kolejna z charakterystycznych cech lat 80. Nasycone i neonowe: róże, pomarańcze, turkusy i strażacka czerwień. Radość i przebojowość w formie stylizacji. Wyjątkową rolę w kreowaniu stylu tych lat miały nie tylko gwiazdy muzyki – lwią część wszystkiego, co kojarzymy z tą dekadą, zawdzięczamy gwiazdom fitnessu. Wyjątkowa popularność treningów z Jane Fondą nie tylko przyciągnęła setki kobiet do tego typu ćwiczeń, ale też wyniosła fitnessową modę w świat. Body założone na kolorowe legginsy z lycry, getry i opaski pojawiały się nie tylko w domach i na salach ćwiczeń, ale też na ulicach, w telewizji i w teledyskach.
You are the one that I want
W modzie męskiej królowały sprzeczne style. Olivia Newton-John w “Grease” śpiewała do Jona Travolty, że jest tym, którego pragnie już w 1978 roku, ale mnóstwo młodzieńców lat 80. podobnymi stylizacjami zachwycało równieśniczki. T-shirt, skórzana kurtka lub dżinsowa koszula i lekko łobuzerski sznyt sprawdzał się świetnie. Część panów decydowała się na garnitury inspirowane serialem “Miami Vice”, odważniejsi eksperymentowali z kolorami i wzorami. Miłośnicy elegancji pomykali w koszulach i szerokich krawatach chcąc przypominać młodych ekonomistów z Wall Street, a fanów ekstrawagancji inspirował Michael Jackson, jego kolorowe skórzane kurtki i pełne ozdobnych guzików żakiety.
A może by tak spokojniej?
Był więc styl miłośniczek disco w tiulówkach i z tapirem, fanek neonowego wyglądu w typie fitnessowym i zadających szyku aspirujących policjantów z Miami. Wiemy też, że elegancję wyrażały trwałe, duża biżuteria i garsonki – dobrze skrojone, przylegające spódnice i pasujące do nich żakiety, koniecznie z poduszkami na ramionach. A co z typem spokojniejszych, ciut mniej przebojowych miłośników mody?
W modzie lat 80. nie możemy też zapomnieć o lekko sportowym, skromnym stylu królowej serc – czyli wyżej wymienionej księżnej Diany. To też dekada dżinsów – zwłaszcza tak cenionych znów mom jeans, czyli luźnych spodni z podwyższonym stanem. Do tego luźne koszulki, często w kroju polo i casualowy look gotowy.
Na sam koniec ostatni, ale na pewno nie najmniej ważny element garderoby, który wprost musimy omówić, czyli okazy podbijające dziś świat na stronach internetowych w stylu “Brzydkie swetry”. Dziś wręcz ikoniczne i zakładane bardziej po to, by poczuć się nostalgicznie lub pokazać dystans do mody. W latach 80. królowały na ulicach. Obszerne, często wzorzyste -bywały na nich choinki, ananasy, norweskie szlaczki i patchworkowe łączenia autorstwa babci. Swetry były odzieniem uniwersalnym, sprawdzały się na uczelni, w pracy, na prywatce i rodzinnych sesjach zdjęciowych. Szczególnie te ostatnie utrwaliły nam w głowach nostalgię za ich swojską przydotą.
To szaleństwo już nie wróci…
Moda lat 80. długo była uznawana za coś, co nigdy nie wróci – ale jak to zwykle bywa, po latach jednak wróciła. Neonowe kolory często porywają latem tłumy, grube brwi czy tapirowane fryzury wracają w najmniej spodziewanym momencie, a młodzi artyści inspirują się kultowym kiczem. Niech modowe szaleństwo trwa, w końcu któż z nas go czasem nie potrzebuje? Dla tych, którzy mają ochotę pobawić się ubiorem na planszy, Muduko szykuje zabawną grę familijną “W co się ubrać?”, w którą zagrają nawet czterolatki.
Autorka: Lula Kabacińska
Artykuł sponsorowany przez grę “W co się ubrać?”