Symulacja zmysłu dotyku
Jeśli widzieliście nasze Glutostwory to zdążyliście zauważyć, że jesteśmy fanami slime’ów. Czy w Waszym domu również ta wielokształtna maź rozpanoszyła się na dobre i nie macie wpływu na zmianę sytuacji?
Kolor, konsystencja, wytrzymałość… Tak, te wszystkie parametry mają ogromne znaczenie przy produkcji slime’ów. W domowych warunkach potrzeba czasem wielu prób, zanim otrzymamy idealny przepis. Do tego dochodzą przecież składniki dodatkowe – w zależności od preferencji kolorystycznych i wyobraźni.
Mamy dla Was podstawowy przepis na slime’a. Nasz glut jest prosty w przygotowaniu i naturalny, więc nawet maluchy mogą podjąć się ugniatania masy. Życzymy dobrej zabawy!
GLUT „SAMA NATURA”
– szklanka mąki pszennej
– szklanka mąki ziemniaczanej
– 3/4 szklanki oleju
– 1/2 szklanki wody
– barwnik spożywczy (opcjonalnie)
– brokat (opcjonalnie)
Mieszamy wszystkie składniki w misce, wyrabiając masę do odpowiednio glutowatej konsystencji (jeśli za twarda – dodajemy odrobinę oleju, jeśli za miękka – mąki ziemniaczanej). Powstałą masę wyrabiamy rękami do uzyskania pożądanej konsystencji. A potem lepimy, rozciągamy i bawimy się! Najlepiej z dala od dywanów. [za mamadu.pl]
Glut jest jeden?
Czy wiedzieliście, że oślizgłe slime’y to tylko jeden z wielu rodzajów glutów?
Możecie stworzyć wiele wariacji na temat gluta. W Waszym domu może zagościć puszysty, piankowy, wodny, a nawet żelowy slime. Podsuwamy Wam nasze trzy ulubione propozycje, które sprawdzą się w domowym zaciszu:
Foam slime – z kuleczkami styropianowymi
Butter slime – masełkowy, z modeliną i płynem do prania wełny
FLuffy slime – puszysty slime, z dodatkiem pianki do golenia i płynu do prania
Odważycie się?
Stymulacja zmysłu dotyku
Z perspektywy rodzica slime to ciągnąca się masa, którą można znaleźć zaschniętą na dywanie, na ubraniu albo gdzieś w rogu kanapy.
Zastanawialiście się czym jest slime dla Waszego dziecka i rozwoju jego zmysłu dotyku?
Przesypywanie kasz, przesiewanie mąki, mydlane mikstury… Każdy kolejny etap wydaje się bardziej brudzący. Jednak mózg dziecka uwielbia takie zabawy. Kiedy doświadcza nowych bodźców, rozwija się, kiedy coś jest dla niego zdziwieniem i pozytywnym szokiem to..odbiera szok jako impuls. Właśnie dlatego pozwalamy maluchom chlapać się w kałużach, lepić z błota, czy zapadać się w piasku idąc brzegiem morza.
Zmysł dotyku ma wpływ na prawidłowy rozwój poznawczy i intelektualny. Komórki nerwowe umieszczone w skórze zostają pobudzone przez dotyk i przekazują bodźce do odpowiednich ośrodków w mózgu. Oczywiście najbardziej intensywnie doświadczają świata niemowlaki i małe dzieci, jednak przez całe życie dotyk pełni ważną rolę w naszym rozwoju i utrzymaniu równowagi. Po stresującym dniu ulgę przyniesie ciepła kąpiel, ale wyobraźmy sobie wielką kartkę i miseczki z farbami. Czy czujecie jak bardzo wyciszające byłoby mieszanie kolorów i malowanie rękami? Albo formowanie ciepłej gliny? A może właśnie rozciąganie bliżej nieokreślonej masy, dodawanie jej kolorów i obserwowanie, jak rozpływa się po powierzchniach?
Dla dzieci produkcja slime’ów jest właśnie tym – skupieniem uwagi, wyciszeniem, a jednocześnie generatorem impulsów, które rozwijają ich mózg. Jednym słowem – twórczością. Dokładanie różnych substancji, szukanie proporcji, ozdabianie, angażują zmysły i uczą cierpliwości. Warto spojrzeć na slime’y również z takiej strony.
Podzielicie się z nami najdziwniejszą miksturą, jaką wykonało Wasze dziecko? Może to być slime albo masa o całkiem innej konsystencji. Jesteśmy ciekawi eksperymentów, które prowadzicie!
Artykuł sponsorowany przez grę “Glutostwory”.