Mikroskopijni cyrkowcy
Co zegarmistrz ma wspólnego z pchłami? Jakim cudem maleńki “artysta” może ciągnąć powóz kilkanaście razy większy od samego siebie? Czy da się nauczyć owada sztuczek? Poznajcie fascynujący świat pchlich cyrków – jednej z najdziwniejszych atrakcji rozrywkowych XIX wieku.
Cyrk pcheł, czyli… co?
Zazwyczaj cyrki kojarzą nam się z ogromnymi namiotami, pod którymi akrobacji, iluzjoniści i treserzy prezentują swoje sztuczki. Tymczasem arena, na której prezentowano popisy pcheł mieściła się na niedużym stoliku. Podobnie jak jej większy odpowiednik, miała ona również specjalne akcesoria: liny rozciągnięte na wysokościach, karuzele i pojazdy.
Ale co z samymi artystami? Czy były to naprawdę pchły? Choć brzmi to niesamowicie, to rzeczywiście, pierwotne flea circus opierały się na popisach tych owadów. Pchli cyrkowcy potrafili wykonać przeróżne triki: ciągnęli karoce kilkanaście razy większe od nich samych, podrzucali piłki, skakali przez płonące obręcze, a nawet grali na instrumentach! Do oglądania emocjonującego show widzowie nierzadko stosowali szkła powiększające i lupki, gdyż gołym okiem nie dało się zauważyć wszystkich detali.
Garść historii, czyli pierwszy treser pcheł
W XVI wieku zegarmistrzowie prześcigali się w swoich zdolnościach – tworzone przez nich mechanizmy miały nie tylko działać, ale też imponować mikroskopijnymi rozmiarami. Jeden z nich, Mark Sclaiot, chcąc lepiej rozreklamować swój zakład, wykonał łańcuszek z obręczą złożoną z kawałków stali, żelaza i mosiądzu, którą to następnie założył na pchłę. W ciągu kolejnych dekad londyńscy zegarmistrzowie prześcigali się w swoich pomysłach przymocowując do pcheł wykonane przez siebie szezlongi, armaty na kołach i bogato zdobione karoce.
Dopiero na początku XIX wieku Włoch Louis Bertolotto uczynił z tych reklamowych pokazów sztukę rozrywkową. W swoim obwoźnym cyrku pcheł jego artyści ścigali się powozami, pojedynkowali na miecze i popychali kulki z bawełny.
Jak uczono pchły sztuczek?
Warto od razu dodać, że do cyrkowych popisów wybierano wyłącznie pchły ludzkie, które były silniejsze i większe od zwierzęcych. Owady te upatrzono sobie głównie ze względu na niespotykanie silne odnóża i zdolność do magazynowania w nich energii, którą później oddawały w trakcie skoku. Najpierw przez pewien czas obserwowano pchły: te, które wysoko skakały wykorzystywano potem w sztuczkach z kopaniem piłek, a te, które lepiej biegały zaprzęgano do powozów.
Najtrudniejszy był proces zakładania drucianej uprzęży – musiała ona być na tyle ciasna, by pchła nie mogła z niej uciec i jednocześnie na tyle luźna, by owad mógł się odżywiać. Raz założona obręcz pozostawała na pchle do końca jej życia.
Cała reszta akrobacji to już tylko kwestia przywiązywania uprzęży do odpowiednich akcesoriów. Pcheł nie dało się oczywiście tresować, ale wykorzystywano ich naturalne instynkty. Na przykład nasączano bawełniane “piłki” nieprzyjemnym dla pcheł zapachem i toczono w ich kierunku, by owady je odpychały swoimi silnymi odnóżami. Często też przyklejano im do odnóży drobne ozdoby czy instrumenty, a następnie podgrzewano arenę, by zmusić je do szybkiego ruchu, który wydawał dźwięki na mikroskopijnych instrumentach.
Czy pchle cyrki istnieją do dzisiaj?
Wraz z postępem w dziedzinie higieny i popularyzacją domowych odkurzaczy pchle cyrki przestały mieć rację bytu – brakowało do nich “artystów”. Często prawdziwe pchły zastępowano iluzjami optycznymi albo mechanizmami. Dziś tylko w kilku miejscach na świecie można zobaczyć występy pcheł -m.in. Na festiwalu Oktobersfest.
Zadanie 1
Przyporządkuj ilustracje do nazw sztuk cyrkowych.
Zadanie 2
Jak najszybciej wypowiedz bezbłędnie następujące słowa:
Pchła pchłę pchła, pchła przez pchłę płakała, że pchła pchłę pchała.
Pchła pchłę pchła i ta pchła była zła, że ta pchła ją pchła.
Rozwiązanie 1: Od lewej: prestidigitator, arlekin, żongler, ekwilibrysta, treser
Sylwia Zimowska – Dama Gier