Cisza w mieście zombie. Ewolucja zombie w popkulturze 

Ewolucja zombie w popkulturze 

Najczęściej poruszają się wolno i niezdarnie. Choć nie grzeszą inteligencją, to w grupie potrafią stanowić ogromne zagrożenie. Łatwo im uciec, ale nie tak łatwo zabić. Skąd wziął się fenomen żywych trupów i jakie typy zombie możemy wyróżnić w filmach, książkach i grach?

Potwory wstające z grobów i żywiące się ludzkim mięsem to częsty element współczesnych filmów grozy. Chyba nie ma na świecie osoby, która nie słyszałaby o serialu “The Walking Dead”, czy filmach i grach z serii “Resident Evil”. Wiemy też, co należy zrobić, gdy zombie ugryzie nas w rękę i jakie bronie są najskuteczniejsze w walce. Ale na przestrzeni lat żywe trupy znacząco zmieniły swoje nadgniłe oblicze. Skąd jednak wziął się ich fenomen? 

Zombie – niewolnicy 

Pojęcie zombie wywodzi się z afroamerykańskiej religii voodoo, wyznawanej głównie w Haiti i na południu USA. Oznacza ono zniewolonego, odurzonego człowieka, który nieświadomie wykonuje rozkazy osoby sprawującej nad nim władze. Według wierzeń, kapłani są w stanie przywrócić do życia człowieka w kilka dni po jego pogrzebie, choć nie odzyskuje on już swojej dawnej świadomości – jest jedynie niewolnikiem, często wykorzystywanym do prac w polu i gospodarstwie.  

W tym procesie nie ma wielkiej magii – nieumarli to tak naprawdę żywi ludzie, którzy po zażyciu proszków zawierających odurzające substancje przechodzą w stan wegetatywny, zbliżony do śmierci (obniżony puls, słaby oddech, brak świadomości). Nie przeszkadza to jednak nawet współczesnym Haitańczykom w czuwaniu nad grobem zmarłego przez kilka dni lub nawet odrąbywania kończyn, by nie mógł zostać zombie.  

W 1929 roku dziennikarz William Seabrook napisał “Magiczną wyspę”. W książce zawarł swoje przeżycia z wizyty na Haiti, gdzie zetknął się z pracującymi w polu żywymi trupami, czyli prawdopodobnie odurzonymi narkotykami niewolnikami. Ta wizja zelektryzowała jednak filmowców, którzy szybko przenieśli ją na srebrny ekran. Tak powstały takie obrazy jak “Białe zombie”, “Bunt zombie” czy “Wędrowałem z zombie”. Te wszystkie filmy przedstawiały żywe trupy zgodnie z wierzeniami wyznawców voodoo 

Zombie – kanibale 

Oblicze nieumarłych odmienił w 1968 roku George A. Romero poprzez film “Noc żywych trupów”. Chcąc uczynić zombie straszliwszymi potworami przedstawił je jako kanibali, którzy w agresywny i bezmyślny sposób dążyli do pożarcia swoich ofiar. Choć żywe trupy według Romero były ślamazarne i powolne, to mogły też poprzez ugryzienie zainfekować zdrowego człowieka, który po pewnym czasie dołączał do ich grona. 

Przerażające kreatury trafiły w gusta miłośników horrorów. Nic dziwnego, że rosnącą popularność zombie postanowił wykorzystać w swoim pierwszym, filmowym teledysku Micheal Jakson. Poza “Thrillerem” nieumarli w tej samej formie pojawili się w wielu innych dziełach filmowych i książkach – “Świcie żywych trupów” czy “Piekle żywych trupów’.  

Zombie – biegacze 

Kolejny etap ewolucji nieumarli zawdzięczają japońskim grom wideo – “Resident Evil” i “The House of the Dead”. Przedstawione w nich zombie były wynikiem eksperymentów naukowych i w przeciwieństwie do kreatur Romero poruszały się już znacznie szybciej, co budziło jeszcze większą grozę.  

 

Kilka lat po wydaniu w/w gier w kinie zaczęły pojawiać się zwinniejsze i silniejsze zombie o bardziej wyostrzonych zmysłach. Tu największą furorę zrobiło “28 dni później”, niskobudżetowy horror z fenomenalnymi ujęciami opuszczonego Londynu. Również zombie z serialu i gry “The Walking Dead” są znacznie bardziej ruchliwe i niebezpieczne od tych z kina wylansowanego przez Romero. 

Warto wspomnieć także o “World War Z” z 2013 roku z Bradem Pittem w roli głównej. W filmie tym po raz pierwszy pokazano hordy zombie w tak kolosalnej skali. Biegające zombie pojawiły się także w polskich grach “Dead Island” i “Dying Light”, które odniosły międzynarodowy sukces. Studio Techland przygotowało nawet świetny film pokazujący ewolucję wyglądu i zachowania zombie na przestrzeni lat: 

Zombie na wesoło i z nutką romantyzmu 

Ostatnie lata w popkulturze zombie to eksperymentowanie z konwencją komediową. Jednym z najfajniejszych pastiszy filmów grozy z nieumarłymi w tle jest “Zombieland” z Woodym Harrelsonem.  Fani animacji docenią z kolei “Gnijącą Pannę Młodą” Tima Burtona.  

W ciekawy sposób do tematu zombie podszedł film “Wiecznie żywy”, w którym bezmyślni i snujący się bez celu nieumarli po zjedzeniu mózgu ofiary mogą przejąć ich wspomnienia. Głównym bohaterem filmu jest R, który pod wpływem ostatniego “posiłku” zyskuje uczucia i zakochuje się w żywej dziewczynie. 

Zadanie 1 

Które z wymienionych na obrazku lokacji byłyby najlepszym miejscem do obrony przed zombie? Przemyśl wady i zalety każdej z nich. 

 Autor: Sylwia Zimowska

 Artykuł sponsorowany przez grę “Cisza w mieście zombie”

Zobacz inne wpisy

Po drugiej stronie gry

Jakie baśnie kryją się w grze „W krainie baśni”?

Listy, okulary, drabiny, miotły i inne obiekty codziennego użytku zgubiły się w okolicy zamku Kopciuszka, chatki Królewny Śnieżki, targu Aladyna i wielu innych cudownych miejsc. “W Krainie