Dziś premierę mają dwie gry książkowe, które wciągną Was w przygody wir! “Nibylandia. Tu żyją potwory” to mroczniejsza, pachnąca lekkim steampunkiem adaptacja klasycznej powieści dziecięcej, w której roi się od nawiązań do różnych utworów popkultury (“Titanic”, “Park Jurajski”, “Zaginiony świat”, “Tomb Raider”). Jej autorem jest Jonathan Green (“Koszmar Alicji w Krainie Czarów”, “Zły Czarnoksiężnik z Oz”, “Dracula. Klątwa wampira”.) Jak zwykle można przechodzić tę grę używając do walki kości/kart lub olewając mechanikę i racząc się tylko fabułą.
“To nie jest ten Piotruś Pan, którego znacie! I nigdy nie byliście w takiej Nibylandii. Piotruś Pan i Świat Zaginiony? Piraci w Parku Jurajskim? Dlaczego nie? Mogłem przeżyć pełną przygód opowieść nie tylko w skórze Wendy i Piotrusia Pana (w towarzystwie steampunkowego Dzwoneczka), ale i Lilii Tygrysiej, wspaniałego kapitana Haka i jeszcze jednego tajemniczego mieszkańca zaginionej wyspy. Uważajcie jednak! To bardzo groźna baśń, w której wiele zależy od czytelnika. Jeden nieopatrzny krok, a może zmienić się w opowieść bez szczęśliwego zakończenia.” – Radek Rak, powieściopisarz.
Poza klasycznym wydaniem tylko w naszym sklepie znajdziecie także wydanie specjalne zawierające elementy kolekcjonerskie: zakładkę, kości, ołówek i woreczek do przechowywania komponentów.
Z kolei “W mroku podziemi” to krótsza przygodówka w stylu klasycznego fantasy z ilustracjami na każdej stronie, którą rekomendujemy zwłaszcza młodzieży i osobom, które po raz pierwszy podchodzą do takiego formatu. Mechanika jest bezkostkowa (kości używa się tylko do opcjonalnego stworzenia własnej postaci) i nastawiona na wybory fabularne.
“Mam tam wleźć? Sam? Całkiem sam? Haha, no pewnie, że tak! Ruszam w podziemia pod zamczyskiem, by przeżyć własną przygodę, a tym, którzy udadzą się tam w ślad za mną, gwarantuję, że każdy z was dozna zupełnie innych wrażeń. Na tym bowiem polega magia tej opowieści!” – Marcin Mortka, powieściopisarz.
