Wakacje w mieście: mikrowyprawy!
Żeby dobrze przeżyć wakacje, wcale nie trzeba wyjeżdżać na drugi koniec Polski. Odkrywanie okolicy, bycie turystą we własnym mieście czy plenerowe kino to równie ciekawe pomysły na ten letni czas. Zamiast wielkich wypraw proponuję więc mikrowyprawy, zamiast wielkich przygód – mikroprzygody.
Mikrowyprawa: co to takiego?
Jak pisze o niej twórca tej idei, Humphreys, to wyprawy, które nie wymagają czasu, pieniędzy, sprzętu ani przygotowań. No, z tymi przygotowaniami to się nie zgodzę, bo z dziećmi ciężko się zdać na spontaniczność, kiedy pierwsze pytanie po przekroczeniu progu brzmi „mamo, co masz do jedzenia”, ale chodzi tu raczej o brak wielodniowego szykowania się do wyjazdu. Podróże blisko domu, dostępne dla każdego, blisko natury, które można zorganizować po pracy czy przedszkolu, tanie i niewymagające wielu zasobów – brzmi zachęcająco, prawda?
Do lasu
Kojący szum drzew, orzeźwiająca woda w strumyku, piknik pomiędzy kępą paproci i leśnych poziomek… Las to świetne miejsce na mikrowyprawę. Znajdź ten, do którego najłatwiej jest dotrzeć, zabierz matę piknikową, hamak, dużo dobrego jedzenia, spakuj dzieciom akcesoria typu sznurek, nożyczki, lupa, wiaderko, łopatka i jedźcie eksplorować przyrodę! Przebywanie w lesie wspaniale koi emocje, pozwala złapać mnóstwo witaminy N, chroni przed piekącym słońcem.
A pod wieczór, pod lasem (jeśli jest na to wyznaczone miejsce) można rozpalić ognisko i patrzeć w gwiazdy…
Miejska plaża i kąpielisko, czyli morze w mieście
To moje tegoroczne odkrycie, które pozwala mi przetrwać upały w mieście: miejska plaża i jezioro, w którym można się kąpać. Dziecko, piasek i woda to gwarancja dobrej zabawy i chwili spokoju dla rodzica ;). Warto pamiętać o tym, że w takich miejscach zwykle brakuje cienia, polecam więc zaopatrzyć się w namiot plażowy lub parasol, żeby cieszyć się odpoczynkiem. Alternatywą są otwarte baseny, które zapewniają też dla dzieci różne atrakcje.
Strumyk, rzeka, a może… fontanna?
Kiedy jeździmy latem do lasu, wybieram takie miejsca, w których płynie strumyk, żeby dziecko miało więcej zabawy, a ja ochłody. Zwykle łatwiej jest znaleźć blisko domu las ze strumykiem niż rzekę, w której można bezpiecznie brodzić. Można też zaplanować sobie miejska wycieczkę szlakiem fontann czy wodnych placów zabaw. Popularne są też wodne bramki ustawiane chociażby na deptakach, które dają dużo frajdy i dużym, i małym.
Parki i zacienione place zabaw
Znasz wszystkie parki w swoim mieście? Jeśli nie, wakacje to dobry czas, żeby je poznać! To trochę jak turystyka dziecięca w poszukiwaniu nowych placów zabaw – można połączyć obie rzeczy, bo i zwykle place zabaw w parkach są zacienione. Można biegać wśród drzew, rozłożyć się z kocem na trawie, czytać książki, puszczać bańki mydlane, bujać się w hamaku. I wypatrywać budki z lodami ;).
Atrakcje w okolicy
Może działa niedaleko Twojego miejsca zamieszkania tężnia? Może znajdziesz w pobliżu nieczynny kamieniołom? Jaskinie? Skałki? Piękne łąki, po których można biegać między makami? Stawy wędkarskie? Ruiny zamku? Pobawcie się z dziećmi w odkrywców. Zaopatrzcie się w mapę, przewodniki, internetowe aplikacje, wypytajcie znajomych i ruszajcie w poszukiwaniu ciekawych miejsc. W gruncie rzeczy niewiele potrzeba do przeżycia mikroprzygody – czasem wystarczy zwalone drzewo, po którym można się wspinać, staw z kijankami czy małymi żabkami, bobrowisko. Dzieci mają w sobie naturalną ciekawość świata, a my dzięki nim możemy przypomnieć sobie o tym, że warto patrzeć na świat ich oczami. Dobry trening uważności i czerpania radości z drobiazgów!
Miejskie atrakcje
Warto też przyjrzeć się temu, co oferuje Twoje miasto w sezonie letnim: kina plenerowe, warsztaty ceramiczne pod chmurką, festiwale muzyczne… Zwykle sporo się dzieje i można znaleźć coś interesującego dla wszystkich członków rodziny. Takie wypady można sobie urozmaicić wybierając inny środek transportu niż zwykle: może autobus czy tramwaj zamiast auta albo rower czy rolki? Dzięki temu można poznawać swoje miasto z zupełnie innej perspektywy!
Autorka: Monika Małgorzata Lis
Artykuł sponsorowany przez ekoksiążeczkę “Spacer po mieście”