Ucz się od najlepszych!
Niejednemu z nas w dzieciństwie imponowali detektywi potrafiący po kilku minutach wskazać rozwiązanie sprawy. Ich spostrzegawczość była szalenie rozwinięta, dzięki czemu dostrzegali nawet najmniejsze drobiazgi i szybko łączyli fakty. Tajemnicze postaci w długich płaszczach i kapeluszach śmiało mogą być porównywane do superbohaterów, a jak dobrze wiemy, nie władają super mocami, nie latają i nie widzą przez ściany. Chociaż?… czy w jakimś stopniu nie można właśnie tak nazwać spostrzegawczości? Jedno jest pewne! Trzeba się tego nauczyć! Nie wiadomo jakie ćwiczenia stosowali detektywi, czy było to układanie puzzli, szukanie różnic na dwóch pozornie identycznych obrazkach czy nałogowo po godzinach grali w ping-ponga…
A tak było w minionym wieku…
W latach 90. niezwykle popularna seria czasopism, znana jako „Gdzie jest Wally?”, pomagała w trenowaniu zmysłu obserwacji. Wyszukiwaliśmy wtedy na różnych ilustracjach chłopca w pasiastej koszulce. Odnalezienie go przynosiło niezmierną satysfakcję, a cała seria miała również charakter edukacyjny, bo razem z naszym kolegą mogliśmy poznawać historię czy zwiedzać świat. Wally w tych czasach był praktycznie w każdym domu! Ponad 72 miliony sprzedanych na całym świecie egzemplarzy mówią same za siebie!
Czy można powiedzieć, że my też chcieliśmy być superbohaterami? W jakimś stopniu tak! Któż z nas nie siedział godzinami nad szukaniem różnic w obrazkach lub nie prosił rodziców o nową paletkę do tenisa stołowego…
Na naukę nigdy nie jest za późno! W sumie to za wcześnie też nie jest…
Spostrzegawczość to cecha, którą należy trenować od najmłodszych lat. Kojarzy się ona z bystrością umysłu, umiejętnością skupienia uwagi czy szybkim dostrzeganiem szczegółów. Obecnie nad spostrzegawczością możemy pracować dzięki wielu grom planszowym. Seria ekoksiążeczek: „W dżungli”, „W powietrzu”, „W górach” czy „W oceanie” przeznaczona jest dla dzieci od 18 miesiąca życia. Przy jej wykorzystaniu możemy razem z dzieckiem ćwiczyć jego koncentrację i spostrzegawczość. Zabawa polega na wyszukiwaniu konkretnych zwierząt, ale i na poznawaniu nowego słownictwa czy zgłębianiu wiedzy o świecie. Od nas tylko zależy czy zaczniemy przygodę w amazońskiej dżungli, na górskim szlaku, na dnie oceanu czy kilkaset metrów nad ziemią!
W drugim roku życia dziecka można sięgnąć po tytuł „Znajdź coś. Zabawy w małych detektywów”. Tutaj poprzez zabawę pobudzamy ciekawość poznawczą maluchów, ich kreatywność i umiejętność dostrzegania elementów znajdujących się wokół. Czyż nie jest satysfakcjonującym wzięcie pod lupę tego, co znajduje się w naszym otoczeniu? Jakie skarby skrywają się w zasięgu wzroku? Ograniczać może nas tylko wyobraźnia!
Niby rycerz, a jednak gapa!
Gdy nasze maluchy wkroczą w 3 r.ż. warto zainteresować się propozycją o tytule „Rycerze i rabusie”. Jak rycerz ma stanąć do walki ze smokiem, kiedy zgubił swoje okulary i nie może znaleźć niezbędnych przedmiotów? Musimy być bardziej rycerscy od rycerza i pomóc tej gapie! Do dyspozycji mamy plansze przedstawiające wiele elementów, a za zadanie odnalezienie tych zgubionych przez bohaterów. Musimy skupić uwagę wyłącznie na tym, co zostało nam zlecone. Jest to świetna zabawa dla najmłodszych, chociaż i starsze dzieci będą miały frajdę z wyszukiwania przedmiotów na kolorowych planszach. Gra rozwija spostrzegawczość i kreatywność, ale także uczy rywalizacji i współpracy, gdyż oferuje zarówno wariant kooperacyjny, jak i rywalizacyjny.
W zamku Kopciuszka, w chatce Królewny Śnieżki czy na targu Aladyna?
Idąc dalej, nie można zapomnieć o grze, która w tym roku otrzymała nagrodę Planszowej Gry Roku w kategorii Gra dla dzieci. Zacne wyróżnienie, więc łatwo nie będzie! Wytężać swoje zmysły będziemy w wodzie gdzieś między złotą rybką a brzydkim kaczątkiem, pod opasłym cielskiem smoka wawelskiego lub w okolicach domków Trzech Świnek! Mur beton! Zabawa przednia!
Mowa tu o tytule „W krainie baśni”. Jest to niezwykle pięknie wykonana gra, składająca się z 18 kolorowych plansz. Każda z nich przedstawia inną baśń. Plansze są wypełnione po brzegi ilustracjami, które zaczerpnięte są z wielu znanych baśni, a naszym zadaniem jest jak najszybsze wyszukanie konkretnego elementu. Gra rozwija koncentrację i spostrzegawczość. Daje możliwość rozgrywki w kilku trybach, dzięki czemu można grać zarówno solo, jak i w grupie nawet 18 osób. „W krainie baśni” skierowana jest do dzieci od 5 roku życia, jednak rodzice przypominając sobie baśnie z dzieciństwa podczas wyszukiwania wskazanych przez kartę przedmiotów, bawią się równie dobrze.
Czy spryt idzie w parze ze spostrzegawczością?
Niedawno swoją premierę miała kolejna gra, która świetnie wpisuje się w temat pracy nad spostrzegawczością. Czy jesteś równie doskonałym obserwatorem, tak jak tytułowy bohater? Zagrasz bezpiecznie czy będziesz chytrym lisem i zaryzykujesz przy okazji maksymalizując swoje zyski? Wszystko to w grze „Rudy”. W pudełku znajdziemy przepiękne karty przedstawiające zwierzęta w różnych środowiskach. Gra polega na wykładaniu kolejnych kart i zapisywaniu swoich obserwacji, co do liczby pojawiających się zwierząt danego rodzaju. Tytuł ten ma kilka atutów. Nie tylko fakt, że ćwiczy pamięć i umiejętność dostrzegania szczegółów, ale także jest niezależny językowo oraz nie ma limitu graczy, dzięki możliwości dodrukowania planszetek.
Kury na czerwonym dywanie?
Te upierzone istoty ostatnio bardzo nudziły się na swoich grzędach w kurniku. Nawet kogut swoje poranne rytuały odprawia z zamkniętymi oczami, bo wszystkie nuty zna już na pamięć! Trzeba zorganizować coś z pazurem! Jako że większość kur to aktorki wysokich lotów, stwierdziły społem, że zorganizują festiwal filmowy. I to taki, że nawet drób z Cannes będzie o nim gdakać przez najbliższe trzy pokolenia! Czerwone dywany, blaski flash’y, wywiady… tego wszystkiego… nie ma! Ważne jest tylko jedno: pięć jajek i cięcie! „Gra z jajem” to szalona gra karciana, która nawiązuje do
tematyki filmowej.
W trakcie rozgrywki będą pojawiać się kolejne klatki filmu, a zadaniem graczy jest ich baczne obserwowanie i zrobienie cięcia w momencie, kiedy w filmie wystąpi co najmniej 5 jaj. Wydawałoby się to niezwykle proste, gdyby nie obsada filmu, która chce nas zrobić w tytułowe jajo. Lis, kura, rolnik czy pies znacznie utrudniają grę, wprowadzając specjalne zasady, które wpływają na to, jak powinniśmy liczyć pojawiające się na kliszy jajka. Gra sprawdzi się idealnie jako tytuł imprezowy, ale także jako typowa gra rodzinna. Jak to bywało przy poprzednio wspomnianych grach, ta także ćwiczy spostrzegawczość i pamięć, co przyda się nie tylko najmłodszym, gdyż umiejętność ta jest przydatna w każdym wieku.
Gdzie tego szukać? Na morzu, w zamku czy na krakowskim rynku?
Gdy o spostrzegawczości mowa, nie mogłoby zabraknąć w tym zestawieniu kolejnej odsłony jednej z wyżej wspomnianych gier. W styczniu 2024 roku swoją premierę będzie miała kontynuacja dobrze znanej i nagradzanej gry „W krainie baśni”. Tym razem wcielimy się w rolę bajkowych detektywów, którzy będą wyszukiwać na kolorowych planszach, obrazujących różne legendy, wskazane przez karty przedmioty. Kontynuacja zatytułowana jest „W krainie legend”, dlatego na pewno nie zabraknie planszy z Lajkonikiem (tak, to ten od precelków, talarków i paluszków) czy Białą Damą.
Znając poprzednią wersję, możemy spodziewać się kolejnych pięknych ilustracji Nikoli Kucharskiej. Zapowiada się wiele godzin świetnej zabawy dla całej rodziny, dzięki kilku trybom rozgrywki. Gra ma wiele zalet. Nie tylko jest pięknie wykonana, ale co ważniejsze, pozwala rozwijać logiczne myślenie u dzieci, ćwiczy percepcję i spostrzegawczość. Mając poprzedni tytuł, czyli „W krainie baśni”, można te gry połączyć, jednak każda z nich sprawdzi się świetnie samodzielnie.