Ekopuzzle dwuelementowe. Kuchnia astronautów – co jedzą w kosmosie?

co jedzą w kosmosie

Pierwszy załogowy lot w kosmos to nowy rozdział w obszernej księdze historii ludzkości. Kolejna misja i “mały krok dla człowieka, a wielki dla ludzkości”, pozwolił nam uwierzyć w potęgę nauki, a realne obcowanie z najbliższym Ziemi ciałem niebieskim miało ogromny wpływ na rozwój sektora kosmicznego. Przywołując na myśl podróż rakietą na księżyc, myślimy głównie o niesamowitym doświadczeniu stanu nieważkości i zapierających dech widokach rodzimego globu oglądanego na własne oczy z odległości bliskiej 400 000 km; To wszystko bez wątpienia jest przeżyciem jednym na milion, ale skupmy się teraz na rzeczach bardziej… przyziemnych. 

Pierwsi degustatorzy kosmicznego menu

Przygotowanie zbilansowanych posiłków o odpowiedniej wadze i łatwym sposobie przygotowania, było (i nadal jest) nie lada wyzwaniem dla technologów opracowujących żywienie dla kosmonautów. Pierwszym posiłkiem zjedzonym przez człowieka w kosmosie było puree ziemniaczane z mięsem oraz sos czekoladowy na deser. Wszystko szczelnie zapakowane w tubki. Wieści głoszą, że smak posiłków pozostawiał wiele do życzenia.

Amerykańscy astronauci misji Mercury dostali w menu kostkowane potrawy suszone metodą tradycyjną, które niestety nie sprawdziły się najlepiej ponieważ, okruszki jedzenia są niebezpieczne dla załogi oraz urządzeń pokładowych. Kolejną próbą było pokrycie wysuszonych kostek jedzenia żelatyną, co również nie było rozwiązaniem zadowalającym astronautów.

Wraz z rozwojem technologii kosmicznych, długość lotów uległa znacznemu wydłużeniu. W początkowym stadium odkrywania kosmosu astronauci spędzali w przestrzeni pozaziemskiej kilka godzin. Obecnie misje trwają kilka miesięcy, a rekordzistą ciągłego przebywania w kosmosie jest Walerij Polakow, który na stacji kosmicznej spędził łącznie 437 dni. Dlatego, szczególnie ważnym elementem powodzenia eksploracji wszechświata jest zbilansowana dieta załogi, ich komfort psychiczny i fizyczny. 

Kulinaria na miarę XXI wieku

Ważnym krokiem w produkcji jedzenia dla astronautów stała się liofilizacja, która polega na zamrożeniu, a następnie odparowaniu wody z produktu pod niskim ciśnieniem. Szczególną zaletą takiej formy posiłków jest ich niewielka waga oraz bardzo łatwy sposób przygotowania do spożycia. Wystarczy dodać odpowiednią ilość wody, a z suszu uzyskamy pełnowartościowe danie, spełniające nie tylko kryteria kaloryczności, ale również smakowe wymagania członków załogi statku kosmicznego. Niestety proces liofilizacji jest dość kosztowny, dlatego NASA jest w ciągłym poszukiwaniu rozwiązania idealnego.

Obecnie astronauci, biorący udział w misji mogą wybrać swoje ulubione dania z listy kuchni amerykańskiej, włoskiej, chińskiej, a nawet rosyjskiej. Niestety na próżno tam szukać pierogów, ale… może kiedyś! W przestrzeni kosmicznej znacznym utrudnieniem jest ciągle zatkany nos, przez co posiłki smakują mdło i bez wyrazu. Dlatego, astronauci głównie wybierają potrawy o wyrazistym smaku. W ofercie napojów znajduje się kawa, herbata oraz soki w formie sypkiej, do której należy dodać wody bezpośrednio przed spożyciem. W podstawowym menu astronauty nie znajdziemy napojów gazowanych. Spożywanie bąbelków może mieć przykre w skutkach konsekwencje żołądkowe. Również chleb wpisany jest na czarną listę, a jego zamiennikiem stała się hiszpańska tortilla, której główną zaletą jest brak okruszków i dłuższy termin spożycia.

Kosmiczne wyprawy to nie bułka z masłem. Odpowiednie przygotowanie pożywienia dla załogi to fundament powodzenia wyprawy w przestrzeń pozaziemską.

Autorka: Justyna Rogalska

Artykuł sponsorowany przez ekopuzzle “Kim będę, gdy dorosnę?”

Zobacz inne wpisy

Po drugiej stronie gry

Jakie baśnie kryją się w grze „W krainie baśni”?

Listy, okulary, drabiny, miotły i inne obiekty codziennego użytku zgubiły się w okolicy zamku Kopciuszka, chatki Królewny Śnieżki, targu Aladyna i wielu innych cudownych miejsc. “W Krainie