Seria gier książkowych Fabled Lands ukazywała się w latach 90. w języku angielskim Wyszło wówczas 6 tomów, choć autorzy – Dave Morris i Jamie Thomson – planowali ich 12. Ale nie wszystko stracone – w 2018 roku ukazała się 7 książka. Powstała też komputerowa wersja Fabled Lands – można ją znaleźć na Steam.
Od 2024 serię wydaje w Polsce Muduko. I planuje wydawać dalej:
- Rozdarte królestwo
- Miasta złota i chwały
- Nad morzem ciemnym jak krew (wydanie polskie planujemy na 2026)
- Równiny wyjącego mroku (również 2026)
- Dwór Ukrytych Twarzy (2027)
- Władcy Wschodzącego Słońca (2027)
- The Serpent King’s Domain
Każdą z gier można przechodzić niezależnie. Ale można je też potraktować jako jedną wielką fabularną kampanię. Bo każda z książek to inna kraina ogromnego świata Fabled Lands. Gracz/czytelnik ma sposobność, by wędrować między tomami, na co pozwalają odpowiednie paragrafy. Ale też nie ma nić złego w tym, by spojrzeć na Fabled Lands jako na epicką kampanię fabularną i przechodzić wszystkie części po kolei, patrząc jak postać nabiera doświadczenia i staje się coraz potężniejsza. Fabuła nie jest zatem liniowa – to od gracza zależy, które ścieżki wybrać. Skojarzenie z Elder Scrolls jak najbardziej właściwe.
Rozdarte Królestwo – pierwsza część opowieści – zabiera graczy do królestwa Sokary, które zmaga się z wojną domową. Sokara jest najbardziej na wschód wysuniętą częścią Północnego Kontynentu. Na zachodzie graniczy z Golnirem, który stał się tłem fabularnym Miast złota i chwały – drugiej książki w serii. W obu częściach widać inspirację autorów średniowieczną Europą. Natomiast część trzecia – Nad morzem ciemnym jak krew – przenosi na Fioletowy Ocean, by gracz/czytelnik odkrywał tajniki żeglugi żywcem wzięte z czasów początków Wielkich Odkryć Geograficznych.
A co dalej? W Równinach wyjącego mroku autorzy zapraszają czytelnika/gracza na północ, na Wielkie Stepy. I będzie to mroźna przygoda, więc warto się odpowiednio ubrać. Inspiracją dla tej krainy stał się pomysł spotkania amerykańskich Indian z przybyszami z zimnych części północnej Azji.
Motywy z historycznego Imperium Ottomańskiego znajdziecie w Uttaku (zachodnia część Północnego Kontynentu), gdzie intrygi wśród tamtejszych arystokratów tworzą oś fabularną w części piątej – Dworze ukrytych twarzy. Zaś Władcy Wschodzącego Słońca to podróż na wschód – za Niezmierzony Ocean i Morze Hydr. Wylądujemy w Akatsuari – krainie, w której nawet niezbyt uważny gracz/czytelnik dopatrzy się inspiracji feudalną Japonią.
Część siódma, która nie ma jeszcze polskiego tytułu, to całkowita zmiana klimatu, bo czeka Was wyprawa do Ankon-Konu, w serce dżungli, w której straszne są nie tylko zwierzęta i przyroda, ale przede wszystkim to, czym władają tamtejsi bogowie.
A co dalej? Wspólnie trzymajmy kciuki za autorów, bo nie mówią nie.